– Nie powinnaś tu być, Lauro. Powinnaś przynajmniej zadzwonić, zanim przyszłaś – Hames przetarł dłonią oczy.
– Nie odbierałeś telefonu, nie miałam innego wyjścia – skrzywiła usta i zmniejszyła dzielącą ich przestrzeń.
– Nadal jesteś zła? – zapytała.
– Nie mam powodu. Szanuję twoją decyzję i wszystko jest w porządku – odpowiedział.
– To brzmi jak kłamstwo. Na pewno jesteś zły, że cię nie wybrałam –
















