**Violet**
Ruszyłam przed siebie, czując na plecach palący wzrok trzech par oczu, ale decyzję podjęłam już wcześniej. Cokolwiek znajdowało się w tym pudełku, cokolwiek miało do powiedzenia – zamierzałam się z tym zmierzyć.
Bałam się, byłam przerażona – ale musiałam to zrobić. Tak było po prostu uczciwie.
Po mniej więcej godzinie wciąż nic się nie wydarzyło. Na razie szło gładko.
Nie czułam się jed
















