Violet
Obudziłam się w uścisku dwóch silnych ramion i doskonale wiedziałam, do kogo należą. Zeszła noc była wspomnieniem, którego nie mogłam i nie chciałam wymazać z pamięci.
Kąciki moich ust uniosły się w delikatnym uśmiechu, a potem policzki zapłonęły, gdy powróciły obrazy minionych godzin. Sposób, w jaki mnie dotykał, troszczył się o mnie – i był wystarczająco delikatny, bym czuła się przy nim
















