Violet
– Wiesz w ogóle, czego szukamy? – wyszeptałam, podążając za Kylanem przez bibliotekę. Było wcześnie rano i zgodnie z jego żądaniem, znaleźliśmy się w całkowicie opustoszałej czytelni.
– Sekcja 4A, rząd drugi – odparł bez chwili wahania. – Myślałem, że to ty robisz tu za kujona – rzucił przez ramię.
Dostrzegłszy mój brak reakcji, odwrócił się ponownie i przesunął dłonią wzdłuż półek, by po c
















