Violet
– C-Co… – Rozszerzyłam oczy, zaskoczona jego słowami, tuż zanim straciłam równowagę. Moje ciało poleciało na bok, ale zanim zdążyłam uderzyć o ziemię, moje dłonie oparły się o jego ramiona.
Czyniąc tę sytuację dziesięć razy bardziej żenującą, niż już była, jakimś cudem wylądowałam na nim okrakiem, z nogami po obu stronach jego tułowia, zawisając nad nim.
Nasze twarze były blisko, zbyt blisk
















