Violet
– Kylanie! – błagałam. – Wiem, że jesteś teraz wściekły i chcesz ją skrzywdzić, ale nie rób tego.
Usłyszałam, jak gwałtownie wciąga powietrze. – Skąd wie…
– Nie pytaj – przerwałam mu, zaciskając dłoń na jego nadgarstku. – Po prostu proszę… nie zrób nic głupiego.
– Ale ona cię skrzywdziła, Violet – stwierdził chłodno. – Mnie też okazała brak szacunku, swojemu przyszłemu królowi… i teraz będz
















