Jechaliśmy w milczeniu.
Wzrok Kylana utkwiony był w drodze przed nami; nawet nie zerknął w moją stronę, podczas gdy ja wierciłam się na fotelu, bawiąc się rąbkiem koszulki i próbując wymyślić jakiś temat do rozmowy.
– Więc, zastanawiam się... – zaczęłam. Tym razem Kylan spojrzał na mnie krótko, unosząc brew.
– Jak się miewa moja mała przyjaciółka? – zapytałam, badając grunt, jak to często miałam w
















