Kylan
Wpatrywałem się w króla, czekając na jego słowa, podczas gdy w ciągu zaledwie dziesięciu sekund jego oblicze zmieniało się wielokrotnie.
Obaj wiedzieliśmy, że kłamie. Nie obchodziło go, że jest wilkołakiem, bo wiedział, że dziewczyna pochodzi z królewskiego rodu, a to nie byłby pierwszy taki przypadek w naszej rodzinie. Owszem, była wiedźmą – ale tylko w połowie, a to nie wystarczało, by nie
















