„Trening” Kylana w lesie coraz bardziej przypominał tortury. Każde ćwiczenie odczuwałam jak karę i zaczynałam wątpić, czy naprawdę zależy mu na tym, by mnie czegoś nauczyć, czy po prostu próbuje uprzykrzyć mi życie.
Kazał mi robić wykroki, ćwiczenia wzmacniające, wbiegać i zbiegać ze wzniesień, a gdy moje nogi zamieniły się w watę, zmusił mnie do zwisania z gałęzi drzewa.
Krzyczał głośniej niż kom
















