Perspektywa Ashley:
"No weź Ashley, jeździsz jak babcia. W tym tempie dotrzemy na miejsce za parę lat" – jęknął Blake obok mnie. Obróciłam się, żeby na niego spojrzeć, po czym szybko przeniosłam wzrok z powrotem na drogę.
Uśmiechnęłam się. "Chcesz, żebyśmy mieli wypadek? Albo żeby nas zatrzymali? Nie możesz uniknąć wszystkiego, Blake."
Odwrócił się do mnie, a kątem oka widziałam, jak się uśmiec
















