Perspektywa Ashley
Żołądek skręca mi się z obrzydzenia, gdy jego gorący oddech muska nagą skórę mojej szyi. Mdłości podchodzą mi do gardła, gdy jeden z jego oślizgłych palców pełznie, by dotknąć mnie między nogami. Zamknięte drewniane drzwi wpatrują się we mnie, szydząc ze mnie.
Czuję smak słonych łez, dławiąc się szlochem. Dlaczego to mi się przydarza? Mężczyzna szczypie skórę mojej waginy i ję
















