Perspektywa Ashley
Wściekle piorunuję wzrokiem Blake’a. "To przez ciebie!" ryknęłam, podchodząc do niego i uderzając go prosto w pierś. Zatoczył się zaskoczony, nie spodziewając się, że przejdę do rękoczynów.
"Nie mogłeś po prostu trzymać tej swojej cholernej gęby na kłódkę!" krzyknęłam, uderzając go ponownie, ale teraz moje ciosy stawały się coraz bardziej niezdarne. Nie próbował mnie powstrzym
















