Perspektywa Ashley
Postawiłam tacę na jednym z wolnych stolików i usiadłam na drewnianej ławce. Było to w odległym rogu, inaczej niż siedzenie w centrum z Blake'iem i Ryanem.
Poprawiłam okulary na nosie, a potem wyciągnęłam ręce, żeby chwycić jednego z burgerów. Moje palce wcisnęły się w miękkie bułki, gdy zbliżałam go do ust.
"Jezu, Ashley, szukałem cię wszędzie."
Zamarłam z otwartymi ustami
















