Perspektywa Ryn:
"Czy kapitan zapomniał, że w domu czeka na mnie małe dziecko? Nie mogę pracować w nadgodzinach" - burczę, przykładając filiżankę kawy do ust.
Boże, jak ja potrzebowałam tego gorzko-słodkiego płynu.
"Nie sądzę, żeby kapitan Steffen się przejmował" - parska Nate, kładąc nogi na białym biurku.
Wywracam oczami, stawiając filiżankę na blacie.
"Powinien się przejmować, bo to ja sprawił
















