Ashleya:
Jęknęłam i opadłam głową na zimny marmurowy blat, opierając na nim dłonie. Byłam w połowie drogi, a w mojej głowie to twarde coś było najmiększą poduszką. Całą noc redagowałam manuskrypt i nawet nie dotarłam do połowy.
Nie tylko byłam zmęczona, ale mój umysł po prostu nie mógł się skupić na zadaniu. Rozpraszałam się. Co minutę moje oczy wędrowały w stronę zamkniętych drzwi. On tam był i
















