PERSPEKTYWA SONII
Może to zaufanie do dobroci alfy Daisy sprawiło, że zasnęłam.
Kiedy ponownie otworzyłam oczy, zauważyłam, że samochód przejeżdża przez bramę.
Moja głowa była pochylona, ale nie wisiała w powietrzu. Właściwie spoczywała na jakiejś powierzchni.
Przeszedł mnie dreszcz, gdy gwałtownie wyprostowałam się.
"Co się stało?" zapytała alfa Daisy.
To na jej udach spoczywała moja głowa.
"Nic,
















