logo

FicSpire

Serce Bestii: The Alpha's Pawn

Serce Bestii: The Alpha's Pawn

Autor: Joooooe

Rozdział 4
Autor: Joooooe
23 cze 2025
POV SONII Odrzuciłam jego słowa. Uparta część mojego umysłu wciąż mi mówiła, że to nie może być moje nowe życie. Mój ojciec przyjdzie i mnie uratuje. Coś się wydarzy! Odwrócił się do swoich żołnierzy. „Związać ją i zabrać ze sobą”. Natychmiast ruszyli, by wykonać jego rozkaz. Szamotałam się, ale było oczywiste, że moja mizerna siła nie mogła wygrać z dwoma silnymi żołnierzami, którzy byli dwa razy więksi ode mnie. Wpadłam w panikę, gdy zaczęli mnie wyciągać z pokoju, podążając za Alfą. „Czekaj! Czy tak mi się odpłacasz za to, że wymknęłam się, żeby cię wyleczyć? Na pewno masz w sobie trochę dobra; możesz mnie puścić”. Odwrócił się i podszedł do mnie, wyglądając na bardzo zaskoczonego. „Wymknęłaś się, żeby mnie wyleczyć? Co za bzdury opowiadasz?” Zmarszczyłam brwi. „Freya powiedziała, że jest ranny żołnierz, dlatego wyszłam na zewnątrz”. Zaśmiał się szorstko. „Czy myślisz, że uwierzę, że powodem, dla którego zadałaś sobie trud wyjścia na zewnątrz, był ranny żołnierz? Ty i twoja rodzina jesteście samolubni; nie obchodzi was nikt poza sobą”. Pokręciłam głową. „Wyszłam, ponieważ powiedziała, że żołnierz Krwawego Księżyca został ranny. Miałam nawet ze sobą zestaw do leczenia. Dlaczego więc myślałeś, że wyszłam do ogrodu?” Zmrużył oczy. „Freya powiedziała, że jesteś rozwiązła, że sypiasz z żołnierzami swojego ojca, żeby się zabawić. Obiecała, że przyjdziesz, jeśli dowiesz się, że jest tam obcy żołnierz, żeby się z tobą przespać”. Wpatrywałam się w niego w szoku, walcząc ze łzami, które groziły wylaniem. Nie wiedziałam, co boli mnie bardziej, zdrada najlepszej przyjaciółki czy fakt, że mój ojciec odmawia zakończenia wojny ze względu na mnie. „Nie kłamię ci, przysięgam”. „Więc gdzie jest teraz zestaw do leczenia? Nie mów mi, że go zgubiłaś?” „Wypadł mi z rąk, kiedy mnie złapałeś…” Alfa Ramon wydał szorstki śmiech. „Oczywiście. Jak wygodnie. Powiem ci, kłamstwa nie wyciągną cię z tej sytuacji. Jedyną rzeczą, która może cię uratować, jest decyzja twojego ojca o zakończeniu tej głupiej wojny. Wciąż ma czas”. „Ale dokąd mnie zabierasz?” Nie mogłam się powstrzymać, pytając cichym głosem. Uśmiechnął się chłodno. „W tej chwili jesteś moją rozpłodnicą, niczym więcej niż moją niewolnicą. Zabiorę cię na szczyt gór, gdzie twój ojciec i jego żołnierze będą mogli zobaczyć, a potem wykorzystam cię do jedynej rzeczy, do której służy rozpłodnica: seksu. Alfa Fenris musi zrozumieć, że każde jego działanie ma konsekwencje”. „Ale to na mojego ojca jesteś zły. Czy muszę być karana za grzechy mojego ojca?” Zapytałam cichym głosem. Zaśmiał się i odwrócił. „Witamy w prawdziwym świecie, Sonia”. „Nie”, wyszeptałam, czując, jak powietrze uchodzi z moich płuc, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi, gdy ciągnęli mnie za Alfą Ramonem. Zabrali mnie na wysokie wzgórze i stamtąd mogłam zobaczyć walczących żołnierzy. Poczułam smutek, widząc, jak tak wielu ludzi traci życie tylko dlatego, że mój ojciec chciał wojny. Alfa Ramon złapał mnie szorstko i rzucił na podwyższone podium. Mój oddech stał się nierówny, gdy zdałam sobie sprawę, co dokładnie chciał zrobić. „Proszę, puść mnie, nie musisz tego robić”, błagałam, ale on po prostu mnie zignorował. Zwrócił się do walczących mężczyzn poniżej i zaczął mówić. „Alfa Fenris, wiem, że jesteś tu dzisiaj na dole i walczysz. To moi posłańcy zwabili cię na pole bitwy. Będziesz świadkiem z pierwszej ręki życia, które twoja córka będzie żyła na zawsze jako moja rozpłodnica. Są tylko dwa sposoby, aby to zatrzymać: zakończ wojnę teraz, albo będziesz musiał mnie pokonać, żeby ją odzyskać”. Odwrócił się wtedy do mnie, a łzy wciąż spływały mi po policzkach. „Proszę, nie rób tego. Błagam cię. Nie chciałbyś zmuszać dziewczyny, która cię nie chce”. Alfa Ramon uśmiechnął się chłodno. „Kto powiedział coś o zmuszaniu cię? Oczywiście natychmiast bym przestał, gdybyś mnie o to poprosiła”. „Naprawdę?” Zapytałam, zdezorientowana. Czy naprawdę miał tak wielką pewność co do swojej seksualnej sprawności, że myślał, że pozwolę mu się uwieść na szczycie wzgórza, aby ludzie mojego ojca mogli patrzeć i być zdemoralizowani. „Jeśli – jeśli tak jest”, wyjąkałam, „to…” był teraz tak blisko mnie, że zapomniałam, co chciałam powiedzieć. Jego aura mnie ogarnęła, to tak, jakby przez cały czas maskował swoją aurę, a teraz uwolnił ją na mnie. Alfa Ramon podszedł do mnie i podniósł mnie na nogi, szepcząc mi do ucha. „Chcesz, żebym ci krok po kroku opowiedział, co planuję zrobić twojemu ojcu, kiedy wygram tę wojnę?” „Nie możesz – nie możesz wygrać” Pokręciłam głową. Alfa Ramon jedynie się zaśmiał i coś w jego umyśle powiedziało mi, że zaprogramował bitwę dokładnie tak, jak chciał. „Zawrzyjmy umowę, moja piękna była partnerko, seks z tobą, tutaj, na tym podium, w zamian za życie twojego ojca, kiedy wygram”. Łzy wciąż wypełniały moje oczy, gdy skinęłam głową. Mimo że mój ojciec zdradził mnie dla swojej pogoni za władzą, wciąż był moim ojcem. Wciąż go potrzebowałam. „Okej”, wyszeptałam, ignorując pigułkę przyciągania, którą do niego czułam. „Dobrze”, uśmiechnął się, odchodząc. „Czekaj”, zawołałam. „Nie rozumiem, dokąd idziesz?” Alfa Ramon uśmiechnął się szyderczo. „W przeciwieństwie do ciebie, nie lubię spać z kimś, kogo już odrzuciłem. Mój beta zrobi to za mnie – ale oczywiście zawsze możesz odejść, jeśli ta umowa ci się nie podoba”. Podniósł wtedy głos i zawołał. „Blane, dziwka czeka, nie zawiedź jej”. Jego słowa bolały mnie jeszcze bardziej niż jego czyny. Myślał, że jestem dziwką, wierząc słowom pokojówki ponad moje, nawet mnie nie pytając. Jakim człowiekiem był ten, który odrzucił swoją partnerkę, nawet jej nie poznając, ochoczo wierząc w najgorsze o niej? Moje oczy były zaskakująco suche, gdy jego beta podszedł do mnie i ponownie położył mnie na podium. Zamknęłam oczy, gdy poczułam jego potężne ciało na moim, a kiedy w końcu mnie posiądł, zabierając jedyną rzecz, którą zawsze przysięgałam dać mojemu partnerowi – moje dziewictwo, złożyłam cichą przysięgę bogini księżyca. Alfa Ramon może wygrać tę wojnę, może zniszczyć moją watahę, ale ja zniszczę Alfę Ramona za to, jak mnie traktował, albo umrę, próbując. „Alfo, ona była dziewicą – dość nietypowe, biorąc pod uwagę jej historię”, usłyszałam głos jego bety, dochodzący z daleka. Poczułam, jak silne ramiona Alfy podnoszą mnie z ziemi i znowu mój wilk zamruczał. Otworzyłam usta i jakaś wewnętrzna siła zmusiła mnie do mówienia. „Partnerze”, powiedziałam złamanym głosem. Dezorientacja mnie ogarnęła. Nie mogłam być już jego partnerką, nie kiedy już mnie odrzucił. Wtedy mnie olśniło: Alfa Ramon i ja byliśmy przeznaczonymi partnerami; żadne odrzucenie nie mogło nas rozdzielić. Ta świadomość była po prostu zbyt trudna do zniesienia. Schowałam wtedy głowę w jego piersi i zapłakałam.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 4 – Serce Bestii: The Alpha's Pawn | Czytaj powieści online na FicSpire