OCZAMI RAMONA
"Kontynuujcie trening," rozkazałem moim wilkom. "Ty i ty, chodźcie ze mną."
Wróciłem do swoich kwater i od razu udałem się do gabinetu.
Teraz chodziło o poważne sprawy i nie chciałem żadnych rozproszeń. Nie dałem żadnych konkretnych instrukcji strażnikom bezpieczeństwa stada, poza tym, że mają trenować.
Miałem nadzieję, że kiedy wrócę, wciąż tam będą. To była część ich kary za to, że
















