SONIA, PERSPEKTYWA PIERWSZOOSOBOWA
– Co ci się stało? – zapytałam ponownie, na wypadek, gdyby mnie wcześniej nie usłyszała.
Zamrugała kilkakrotnie i wstała, mimo że moje dłonie wciąż spoczywały na jej ramionach.
– Porozmawiajmy na osobności – powiedziała.
Odsunęła się od mojego dotyku, a ja wstrząsnęłam się, jakby niewidzialna siła wyrwała mnie z transu.
Nie zauważyłam wzroku Ramona, gdy podążyłam
















