PERSPEKTYWA RAMONA
Podszedłem do celi, w której kazałem trzymać Blane'a, aż będzie gotów odrobić swoją lekcję.
Strażnicy pilnujący celi usunęli mi się z drogi.
Kiedy dotarłem do konkretnego pomieszczenia, w którym przetrzymywano Blane'a, zastałem go siedzącego ze spuszczoną głową.
Poczułem ukłucie winy na jego widok.
Nieważne, co zrobił, nie mogłem zaprzeczyć, że nie ma nikogo innego, kogo wolałby
















