PERSPEKTYWA SONII
Ivy zaprowadziła mnie w ustronne miejsce nad rzeką i zrzuciłam z siebie ubranie. Nie wiedziałam, do czego zamierza wykorzystać duży kawałek materiału, który ze sobą przyniosła, dopóki nie zaczęła tworzyć z niego zasłony.
Poczułam, jak łzy zbierają mi się w oczach na ten widok. Nie musiała mi pomagać. Nigdy wcześniej jej nie widziałam. Nigdy nie zrobiłam nic, by zasłużyć na jej ży
















