PERSPEKTYWA SABRINY
Nadchodzi taki moment, kiedy trzeba zrobić to, co należy.
Powiedzieć "pieprzyć to" i robić, co do cholery chcę. Dziś jest jeden z takich dni.
Obudziłam się w swoim łóżku, magicznie przeniesiona tam przez kogoś, kogo nie chciałam znać. Ostatnie, co pamiętam, to szorowanie i sprzątanie, a potem... w moim łóżku.
Przekręciłam się w łóżku, wzrok skupiony na śladzie po przypaleniu na
















