SABRINA, PERSPEKTYWA PIERWSZOOSOBOWA
Nie będę znowu sprzątać tej biblioteki. I to jest ostateczne.
Po zjedzeniu lunchu poszłam do kuchni haremowych i przygotowałam mały koszyk z chlebem, serem i wodą. Z koszykiem w ręku skierowałam się w przeciwnym kierunku niż pałac Króla.
Nigdy tu nie byłam, ale o tym słyszałam. Lochy. Miejsce, gdzie przetrzymywani są przestępcy. To nie były główne lochy stada,
















