Stało kilka kroków od nas. Młoda sprzedawczyni kwiatów podeszła do niego, prezentując swoją uroczą kolekcję. On przykucnął, by spojrzeć jej w oczy, z czułym wyrazem, którego nigdy wcześniej u niego nie widziałam. Rozmawiał z nią, a ona z entuzjazmem pokazywała swoje towary. Wyjęła dzikiego bratka i włożyła mu we włosy.
Wyglądał tak… inaczej.
Tak normalnie.
Porzucił królewskie szaty, które znałam,
















