SABRINA, PERSPEKTYWA PIERWSZOOSOBOWA
Król. Stał w progu.
Zamarłam, oczy szeroko otwarte ze zdumienia. I być może ze strachu. Nie wykonał żadnego ruchu, by wejść do pokoju, ani by odejść. Jego oczy spotkały się z moimi, zimne i bez wyrazu.
– Rina… – wyszeptał Caldan przy moich ustach. Jego dłoń na moim policzku przesunęła się na szyję. Oddałam pocałunek i poczułam dreszcz przebiegający przez moje c
















