Perspektywa Sabriny
– Mamo, przyłapałam Iris w łóżku z moim partnerem – wycedziłam gorzkie słowa z trudem, czując gulę w gardle. Łzy, które z całych sił powstrzymywałam, opuszczając pałac i kierując się do domu rodziców, w końcu się uwolniły.
– Przyłapałam ich razem i… i Zayn zasugerował, żebyśmy otworzyli nasze małżeństwo! Jak mogli mi to zrobić? Jak moja własna młodsza siostra mogła mnie tak zdradzić? – szlochałam już na całego, a łzy wstrząsały całym moim ciałem.
Obraz mojego partnera pieprzącego moją siostrę – jak wygłodniały mężczyzna, z takim wigorem i energią, wciąż powtarzającego jej imię, zwłaszcza, że ledwo mnie dotykał w nocy i nawet nie wysilał się, kiedy już mnie pieprzył – przemknął mi przez głowę i to sprawiło, że moje serce rozpadło się na nowo.
Na twarzy mojej matki malował się zmartwiony wyraz, gdy zajęła miejsce obok mnie.
– Kochanie… – zaczęła moja matka obok mnie, łagodnym i kojącym głosem.
– Nie zamierzacie jej teraz wezwać? – przerwałam matce pytaniem.
Wyraz jej twarzy zamarł na chwilę i raz zamrugałam, przenosząc wzrok na chwilę na ojca.
– Zamierzacie ją wezwać i zbesztać za zrobienie czegoś tak podłego i samolubnego własnej siostrze, prawda? – kontynuowałam, a ból wypełniał moje spojrzenie, które wędrowało między moimi rodzicami.
Powodem, dla którego zdecydowałam się przyjść do rodziców po przyłapaniu siostry i partnera w łóżku, było to, że miałam nadzieję, że ją wezwą i ostrzegą, żeby trzymała się z dala od mojego partnera, albo coś w tym stylu.
Jednak to, co dostałam, było zupełnym przeciwieństwem i w tym momencie zaczęłam się zastanawiać, jak udało mi się przegapić wszystkie znaki.
Moja matka, która wciąż siedziała obok mnie, sięgnęła po moją dłoń. – Kochanie, wszyscy wiedzieliśmy, że to się w końcu stanie, zwłaszcza w twoim bezpłodnym stanie.
Jej słowa zabolały bardziej, niż powinny. Zesztywniałam, czując się, jakbym została oblana zimną wodą.
Ścisnęła moją dłoń. – Jesteś związana z Zaynem od ponad czterech lat i jeszcze nie dałaś mu spadkobiercy. Myślę, że to wspaniale, że twoja siostra związała się z twoim partnerem, żeby mogła… wiesz. – kontynuowała, a moje usta otworzyły się ze zdumienia. Wyrwałam swoją dłoń z jej uścisku, jakbym się poparzyła.
– Co? – wrzasnęłam, obserwując, jak wzruszyła ramionami.
– Bądźmy realistkami, Rina. To musiało się stać. Twój mąż jest alfą tej watahy. Niezapewnienie watahy spadkobiercy przez cały ten czas nie wygląda dobrze w jego roli alfy. To dobrze, że twoja siostra wkroczyła, zanim zrobiłaby to jakaś przypadkowa dziewczyna. – Kiedy moja matka mówiła, spojrzałam na ojca, który skinął głową na znak zgody i poczułam chęć śmiechu i płaczu jednocześnie.
Kiedy coś poszło nie tak? Jak do tego doszło?
Moi rodzice nigdy wcześniej mnie tak nie bronili. Zamiast tego, musieliby najpierw zrozumieć problem z obu stron i nigdy nie uważałam tego za dziwne, ponieważ wierzyłam, że są po prostu logiczni.
Ale teraz, nawet nie zawracając sobie głowy wezwaniem mojej siostry, namiętnie jej bronili, podczas gdy ona wyraźnie była w błędzie w tej sytuacji. Nawet mi nie współczuli ani przez sekundę.
To ja jestem ofiarą, ta, którą kochanek od czasów liceum właśnie tak zdradził, ta, która praktycznie wychowała swoją młodszą siostrę, tylko po to, by znaleźć tę samą siostrę pieprzoną przez jej partnera. Co zrobiłam, żeby na to zasłużyć?
– Mamo, to, co mówisz, nie ma sensu. Iris pieprzyła mojego partnera za moimi plecami, a wy oboje mówicie, że to w porządku? Oboje trzymacie jej stronę? – zapytałam, a moje serce ścisnęło się z bólu.
Spojrzałam na ojca, a on odwrócił wzrok i to przeszyło moją pierś bólem. Moja matka miała ponury wyraz twarzy, kiedy znowu na nią spojrzałam.
– Lepiej twoja mała siostra niż zupełnie obca osoba, nie sądzisz?
Moje złamane serce rozpadło się jeszcze bardziej, rozpadając się na tysiąc kawałków. Moi rodzice właśnie udowodnili, że im na mnie nie zależy. To szaleństwo sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać, czy kiedykolwiek im na mnie zależało, tak jak zawsze wierzyłam.
Mój partner i jedyna siostra właśnie mnie zdradzili. Jakby to nie było wystarczająco dużo bólu dla jednej kobiety pełnej smutku, właśnie uświadomiłam sobie, że moim rodzicom też na mnie nie zależy.
Nie miałam nikogo po swojej stronie po tym, jak tak bardzo mnie skrzywdzono. Wszystko, co miałam, to moje słone łzy, złamane serce i moja omega, która więdła w mojej piersi.
Kiedy wyszłam z domu rodziców, czułam się o wiele gorzej niż wtedy, gdy przybyłam, żeby donieść na moją siostrę. Kiedy odwożono mnie z powrotem do pałacu, całe moje ciało było zdrętwiałe.
Byłam pewna, że moje życie nie może być gorsze niż już jest, ale tak było do tygodnia później, kiedy Iris ogłosiła, że jest w ciąży.
















