PERSPEKTYWA XANDERA:
Mój oddech zamarł w piersi, gdy tylko Sabrina weszła do jadalni.
Widziałem ją z daleka, ten lekki grymas niepokoju i zmieszania na jej brwi, sposób, w jaki przygryzała wargę – zauważyłem, że zawsze to robi, kiedy myśli – dostrzegła mnie, ale z tej odległości nie mogła mnie wyraźnie zobaczyć. Tylko ja mogłem. Podchodziła bliżej, a jej kroki lekko odbijały się echem po sali. Jej
















