PERSPEKTYWA XANDRA;
Z każdym dniem zaskakuje mnie coraz bardziej.
Zachowywała się jak rozpuszczony bachor, co mnie niezmiernie irytowało. Sprowadzanie bata w tamtym momencie byłoby zbyt kłopotliwe, więc zdecydowałem się na lanie.
I to wszystko.
To miało być wszystko. Lanie, żeby ją poskromić. Pokazać jej trochę bólu, utrudnić siedzenie następnego dnia. Wtedy być może rano coś zje.
Nigdy jednak nie
















