Perspektywa Sabriny:
Przez tydzień po tym, jak spoliczkowałam Blair, miałam spokój.
Nikt nie robił mi żadnych obrzydliwych kawałów. Nikt nie wkładał mi węży do łóżka, nie wylewał na mnie gorącej zupy, ani nie przeszkadzał w pracy. Budziłam się, wykonywałam swoje niewolnicze obowiązki, jadłam obrzydliwy posiłek, który był moją karą, a potem szłam spać i powtarzałam cały proces.
Wagę ukryłam pod pod
















