Perspektywa Sabriny:
Obudziłam się i od razu wiedziałam, że coś jest nie tak. Łóżko wydawało się dziwne – zbyt wygodne, a pod kołdrą byłam naga. Usiadłam i rozejrzałam się. Wciąż byłam w komnacie króla, ale jego nigdzie nie było.
Moje policzki zapłonęły, gdy przypomniałam sobie wszystko, co wydarzyło się zeszłej nocy. Szukałam wzrokiem moich ubrań, ale bez skutku. Zniknęły. Westchnęłam cicho, zast
















