PERSPEKTYWA SABRINY:
Podły. Zły. Bezbożny.
Nazywano mnie już różnie w życiu. Ale to... to zdecydowanie przebija wszystko.
Wyszłam z komnaty lorda Acherona i skierowałam się z powrotem do swojej. Mój umysł był w kompletnym chaosie i ledwo widziałam, dokąd idę. Muszę stąd odejść. Dziś w nocy.
Nie mam pojęcia, dokąd pójdę. Nie mam tu nikogo, a poza murami tego pałacu nikogo nie znam. Nie mogę wrócić
















