Perspektywa trzecioosobowa:
Acheron poczuł, jak jego wzrok się zawęża. W uszach zaczęło mu dzwonić, a świat wokół niego rozpłynął się w nicość.
To nie była twoja wina.
Król tak mówi, a Acheron wcale tak nie czuje.
Jak to nie jego wina? Skoro to on wszystko spowodował? Jak to nie jego wina, skoro powodem, dla którego król jest taki, jest on sam? Jak to możliwe, że król, w całej swojej nieskończonej
















