– Czy ona to zdezynfekowała? – zapytał Ranya, marszcząc brwi i wyciągając pustą kartkę w stronę Valerie. Ta wzięła ją i przybliżyła do nosa.
Lekko zakaszlała, wyczuwając głębszy zapach, niż się spodziewała. – Jest zdezynfekowana, sir. Karta też – odpowiedziała, oddając mu kartkę.
Przyjął ją, zdumiony, dlaczego w ogóle mu ją przysłała razem z kluczami.
– Sir, czy grozi panu jakiekolwiek niebezpi
















