Punkt widzenia Tessy
Weszłyśmy po schodach na górę, aż dotarłyśmy do pokoju nauczycielskiego. Prawie nikogo tam nie było, zważywszy na późną porę – większość wykładowców zdążyła już pójść do domów.
Gabinet Josepha znajdował się w głębi, w odosobnionym kącie. Podobnie jak jego sypialnia, tonął w półmroku. Wyglądało to tak, jakby panicznie bał się wpuścić do środka choćby promyk słońca.
Zresztą i ta
















