**Perspektywa Tessy**
Moje serce zamarło.
Jolene nie wyglądała na speszoną, wręcz przeciwnie, obdarzyła mnie uprzejmym uśmiechem.
– Bardzo miło cię poznać, kochanie – powiedziała. – Co ci podać?
Zatkało mnie. Spojrzałam na Josepha, który z rozbawieniem wypisanym na twarzy powstrzymywał się od śmiechu. Robił to specjalnie, żeby mnie wyprowadzić z równowagi.
Ale po co?
Jaki w tym cel?!
Dopiero głośn
















