Perspektywa Tessy
W oczach Josepha malowało się zrozumienie, gdy wciąż się we mnie wpatrywał. Szef Mulligan również mi się przyglądał, choć w jego spojrzeniu ciekawość zdawała się przeważać nad wszystkim innym.
Sama, zdezorientowana, przenosiłam wzrok z jednego na drugiego.
– Czemu się tak na mnie gapicie? – spytałam, a w moim głosie wyraźnie słychać było zaniepokojenie.
– Bo jest w tobie coś… wyj
















