Punkt widzenia Josepha
– Obawiam się, panno Parker, że jest pani w błędzie – powiedziałem, wchodząc do pokoju i zamykając za sobą drzwi.
Drżała na łóżku, a jej wargi nerwowo pulsowały.
– Nie mylę się! – wrzasnęła. – Jesteś wampirem. Czuję od ciebie tę samą ciemność, co od tamtych! Jesteś jednym z nich. Tych… tych, którzy mnie napadli…
Łzy popłynęły jej po policzkach.
– Zapewniam panią, nie przysze
















