Perspektywa Tessy
Następnego dnia
– Powinniśmy wysłać kwiaty pannie Peabody. Słyszałam, że się rozchorowała.
– Może uda nam się zebrać podpisy wszystkich na kartce?
Podsłuchiwałam szepty uczniów, wkładając rzeczy do szafki. Zmarszczyłam brwi, widząc Ruby opartą o swoją szafkę, obserwującą mijających nas uczniów.
– Co się dzieje? – zapytałam, bo najwyraźniej coś mnie ominęło, zajętej Josephem.
– Pa
















