Punkt widzenia Tessy
– Co mam spakować, żeby przypodobać się jego rodzinie? – spytałam, marszcząc czoło i przekopując szuflady.
Ruby stała w mojej garderobie, wpatrując się w rzęd sukienek.
– O mój Boże, Tessa! – zachichotała, wyciągając ultrakrótką, czarną sukienkę. – Musisz to zabrać!
Sukienka była prezentem i nigdy jej nie założyłam. W sumie nie miałam okazji. Brian kupił mi ją na koktajl, ale
















