Punkt widzenia Tessy
Próbowałam się złapać półki, żeby nie runąć na podłogę, ale bez skutku. Jedyne, co osiągnęłam, to rozsypanie rękopisów Christophera po całym pokoju.
Wydałam stłumiony okrzyk i zakryłam twarz dłońmi, spodziewając się rychłego upadku. Ale uderzenie nie nadeszło.
Otworzyłam oczy i ujrzałam Josepha, który stał nade mną, obejmując mnie ramionami.
Czy on mnie właśnie złapał?
Przesze
















