Taa... Przez resztę drogi jedziemy w milczeniu. Widoki były piękne, ale nie potrafiłam zdecydować, czy jestem gotowa na powrót do domu. Po tym, co odkryliśmy, musieliśmy wracać. Może nawet przypuścić atak. Załatwić ich, zanim oni załatwią nas. Alec jechał nawet głównymi drogami, żeby wrócić do domu. Co jakiś czas upewniał się, czy wciąż jadę za nim, albo pytał, jak się czuję, ale na tym się kończy
















