– Jeśli będziesz grzeczna, zatańczę z tobą raz. – Zmrużyłem oczy, patrząc na nią.
– Dobrze. Chodźmy. – Darin podał jej ramię. Kristen unikała mojego wzroku, biorąc go pod ramię. Poczułem, jak czyjaś dłoń oplata moje ramię.
– Lepiej puść – powiedziałem stanowczo.
– Zostań tu. Ja się nią zajmę. – To był Colt. Prawdopodobnie jedyny mężczyzna, który miał jaja, by mnie dotknąć lub kwestionować moje dec
















