Coś we mnie zaiskrzyło na myśl, że w tę grę można grać we dwoje. Sięgnęłam ręką i wsunęłam dłoń pod jego spodenki. Chwyciłam go za członka i zaczęłam pieścić.
– Igrasz z ogniem – ostrzegł Alec.
– Jestem gotowa – powiedziałam.
– Jeszcze nie. – Alec wyjął ze mnie dłoń i ściągnął mi spodenki do kostek. Byłam na nich tak skupiona, że nie zdążyłam go powstrzymać, gdy zdjął mi koszulkę i stanik. Po kilk
















