– To było niesamowite! – Emmy podbiegła i wpadła na mnie z całym impetem.
– Sama nie wiem, co we mnie wstąpiło. – Byłam trochę w szoku.
– To twoja natura Luny dochodzi do głosu. Twój autorytet został zakwestionowany i twojej wilczycy się to nie spodobało. – Jasper z aprobatą skinął głową, przyciągając do siebie Emmy. Alec natychmiast objął mnie ramieniem, gdy szliśmy za Jasperem do jego stolika. J
















