– Czemu jesteś dziś rano taki zrzędliwy? – zapytałam, gdy skręcaliśmy za róg.
Alec rozejrzał się, po czym przycisnął mnie do ściany. – Tylko ja mam prawo dotykać twojego ciała. – Jego dłoń objęła mnie w talii, gdy warknął mi do ucha.
Mimowolny jęk wyrwał się z moich otwartych ust prosto do jego ucha. – Nie przestanę walczyć. To nie miało podtekstu seksualnego, to była walka. Ale jego trzeba nauczy
















