Zatrzymał huśtawkę na tyle długo, bym mogła usiąść, po czym znów ją rozbujał. „Przepraszam. Zrobiłeś dla mnie coś miłego, a ja nie zareagowałam tak, jak powinnam. Naprawdę doceniam to, co dla mnie zrobiłeś”. Oplotłam jego ramię swoim i po prostu położyłam głowę na jego ramieniu.
Alec nie poruszył się ani nic nie powiedział. „Alec, proszę? Naprawdę przepraszam”. Wciąż milczał. Westchnąwszy, zatrzym
















