– Biedny dzieciak. Może dam mu jakąś pracę.
– Ma talent do rysunku. Powinnaś zobaczyć jego prace.
– Może tak zrobię. – Przydałby mi się ktoś do sprzątania sklepu. Jeśli to naprawdę mój dom, mam sporo zaoszczędzonych pieniędzy, których mogę użyć, żeby mu pomóc.
Potem już nikt do nas nie podszedł. Widziałam, jak kilka dziewczyn spoglądało w naszą stronę, ale żadna się nie zbliżyła. Byłam tym szczerz
















