– W porządku? – Wyjmując bibułki, wyciągnęła przepiękną, jedwabną, białą koszulę oversize zapinaną na guziki i pasujące do niej szorty. Na plecach widniał napis „Luna”.
– Mam taki sam komplet, ale bez napisu „Luna”! – Emmy uniosła swój.
– Jest cudowny!
– Świetnie. Idę pod prysznic, a ty masz poczekać z resztą, aż wrócę! – Zniknęła za drzwiami.
Sięgnęłam po balsam i zdążyłam się nim posmarować, ubr
















