PUNKT WIDZENIA SARY
Leżałam sobie na łóżku, przeglądając jakieś luksusowe magazyny o modzie, kiedy zawibrował mi telefon. To była moja przyjaciółka, Becca.
"Nie zgadniesz, kogo właśnie widziałam w barze," napisała.
Przewróciłam oczami. Pewnie jakiegoś nudnego biznesmena, płaczącego nad straconymi pieniędzmi albo coś w tym stylu. Ale wtedy telefon zawibrował znowu, i tym razem, imię, które zobaczył
















