Punkt widzenia Sary
Nie mogłam oddychać. Bolała mnie klatka piersiowa. Ręce mi drżały. Wystawny pokój wokół mnie wydawał się zbyt mały, jakby ściany się zbliżały. Jedynym dźwiękiem był ten głupi stary zegar tykający na kominku, jakby wszystko było normalne. Ale nic już nie było normalne. Nic.
Złapałam tak mocno za krzesło obok mnie, że moje knykcie zbielały. Miękki aksamit wydawał się obcy pod moi
















